Leski napisał tekst krzysztofleski.salon24.pl/200659,joanna-zmeczona
Nie chcę myśleć jak zmęczony jest Kaczyński - bo to Sztab, czyli też pani Joanna tyra w niego nieprawdopodobnie.
Owszem, z przyjemnością chodziłam kiedy mogłam na debaty w Hotelu Europejskim, ale czy naprawdę musiał na nich być Jarosław?
I do tego zaraz z kolejnego spotkania w Lublinie, Rzeszowie czy Szczecinie?
Była debata o armii, był między innymi generał Polko - długo jeszcze dyskutowano w kuluarach, chociaż Prezesa nie było
Nie wiem, kto jest zawsze przy Jarosławie, ja widziałam najczęściej panią Jakubiak, pana Kowala.Reszta oczywiście pracuje, ale na zapleczu, trudno powiedzieć jak intensywnie.
Sztab Komorowskiego robił większe błędy, ale czy to nas usprawiedliwia?
Pocieszam się, że to nie ma wielkiego znaczenia w II turze wyborów.
Ja dzisiaj słuchałam jednym uchem dyskusji na temat debaty - jeden z dyskutantów rozbierał jedno zdanie na czynniki pierwsze, inny mówił, że zdanie brzmiało inaczej...Naprawdę uważacie, że ktoś, kto nie interesuje się polityką będzie zwracał uwagę na takie niuanse???
Przecież tak naprawdę chodzi o to, kto pójdzie w ogóle na wybory.
Twardy elektorat obu partii pójdzie.Ale lewica, niezdecydowani?
A wszyscy, którzy owszem, może by wrzucili kartkę do urny, gdyby ktoś tę urnę przywiózł na plażę, do lasu?
Ale nikt nie przywiezie, tak jak mało kto już słucha co w telewizji, w radiu mówią o kampanii.
Tak jak nie ma już sondaży, a jak się pojawią nikt nie zwróci na nie uwagi.
Wszyscy już jesteśmy zmęczeni.
My pójdziemy, nawet gdyby w sobotę odnalazły się nagle czarne skrzynki a tam wiadome nagranie.Pójdą ludzie z zalanych wiosek,którzy złożyli pozwy przeciwko rządowi.Pojdą ludzie z wiosek ściany wschodniej, którzy nie oglądają konferencji prasowych, ale wiedzą, że PO nic dla nich nigdy nie zrobiła.
Pójdą ludzie z kieleckiego, przez pamięć śp Gosiewskiego.
Nie pojdą ludzie z miejscowości, z których wywodzą się poslowie, eurodeputowani, którzy zapomnieli o swoich sąsiadach.Albo pójdą i zagłosują na kontrkandydata, przez złość.
A reszta? Nie mam zielonego pojęcia.
PS
Notka wyszła mocno pesymistyczna.A tak naprawdę chodzi mi tylko o to, że w tej chwili już nikt nie przejmuje się konferencjami, wierszykami,Palikotami czy samym Tuskiem.Kto ma pojść, to pójdzie, a niezdecydowanych pewniej przekona sąsiadka niż Mistewicz z Olejnik.Media mają to, co chciały - nikt już nikomu w nic nie wierzy.Może będzie przełom, jak z sondażami