Ponieważ coraz bardziej czasy współczesne przypominają PRL-bis to przypomniałam sobie ten wiersz:
Kiedym stawił się u nieba wrót
Przed Najwyższym się skłonić kazali.
Pan zapytał mnie, jakem swe życie wiódł.
- Jak to jak? Budowałem socjalizm!
Na to rzecze Pan: - Cóż w tym za treść?
Synu, jaśniej mów, drżę z ciekawości.
- Budowałem świat, jak głosi wieść
Dobrobytu i sprawiedliwości.-
- Miałeś szczęście więc - powiada Pan,
Że poznałeś go, żeś życia w nim zaznał.
Bo ja taki świat, bez nędzy i zła
Próbowałem sam stworzyć od dawna.
Nie udało się, ty zatem mów
Cóżeś zdziałał w tym świecie jak w niebie,
Ileż dobrych to uczynków i słów
Wzbogaciło twe życie i ciebie?
Lepszy znałeś świat, na pewno więc
Żyłeś mądrzej wśród szczęśliwych ludzi,
Życiem godnym, prawdziwym, co sens
Bierze z wiary, że nie próżno się trudzić.
To wspaniałe tak przeżyć swe dni!!
Pan raduje się, więc przerywam od razu:
- Budowaliśmy socjalizm... i...
...Na nic więcej nie było już czasu
Stanisław Klawe
Miałam coś dopisać, ale po co? Wstawcie zamiast socjalizmu kapitalizm, będzie jak znalazł.
I żebyście się nie czepiali szczegółów. Tak, jesteśmy na dorobku, tak rozumiem, że trzeba budować,ale...
Dlaczego zawsze jedni w salonie - tylko dekoracje w nim się zmieniają a inni na nieogrzewanym poddaszu pod cieknącym dachem?