Ufka Ufka
3736
BLOG

Damy radę!

Ufka Ufka Polityka Obserwuj notkę 101

Jedni czekają na trzęsienie ziemi - po którym owszem, będzie wszystko zburzone, ale przecież trzeba będzie wszystko odbudować.
Inni czekają, że Kaczyński zdobędzie większość sejmową.
Jeszcze inni czekają na JOWy i Aniołów Którzy Zstąpią z Nieba - będą wspaniali, patriotyczni, będą dbali tylko o interesy wyborców, a jak zawiodą to przecież za cztery lata ich wymienimy. I tak da capo al fine.
Ja nie mam czasu czekać.Zawsze byłam zwolennikiem dyskusji, nawet ciężkich ale kompromisów. Oczywiście wiem, że dla każdego granica kompromisu jest inna, ale to do przedyskutowania może na koniec dyskusji - wyjdzie w praniu:))
Ale tak naprawdę musimy wiedzieć jak ta nasza budowla ma wyglądać? Bo jak już widać sypie się tu i tam, nawet głosujący na PO nie są zachwyceni, o reszcie już nie wspominam.
 Wszystko w Polsce jest postawione na głowie - to politycy powinni nam przedstawiać rozwiązania. Powinna się toczyć debata w sejmie, w mediach wszelkiego rodzaju a po wyborze najkorzystniejszego rozwiązania powinni nas wszyscy do tego rozwiązania przekonać.Zawsze czyjeś interesy będą naruszone, ale społeczeństwo obywatelskie zaakceptuje zmiany, które będą korzystne dla większości.
No i najważniejsze - państwo jako takie jest fatalnie zorganizowane, zarządzane.Pisałam kiedyś o odwróconej piramidzie. Chodziło wtedy o elity i społeczeństwo.
Ale tę odwróconą piramidę widzę i gdzie indziej. Na górze cała rzesza urzędników, którzy wymyślają durne przepisy (proszę nie pisać o ustawach - ważniejsze dla nich jest tzw prawo powielaczowe!) a na dole jeden biedny Obywatel, który musi je znać, zebrać wszystkie papierki, pieczątki aby zarejestrować samochód, zameldować kogoś z rodziny czy wybudować ogrodzenie wokół posesji.
No więc o co chodzi, aby skończyć już z tymi lamentami?
Chciałabym rozpocząć na Salonie dyskusję nad Naprawą Rzeczypospolitej. Zacznę od najłatwiejszej, a jednocześnie najtrudniejszej sprawy.
Czyli od wymiaru Niesprawiedliwości - inaczej nigdy go nie nazywam.
Dlaczego najłatwiejszej? Bo mamy armaty - czyli dostateczną liczbę - no właśnie, kogo? Zupełnie niezależnych od nikogo poza swoimi zwierzchnikami sędziów, prokuratorów.Mamy też dostateczną ilość pieniędzy - nie wiem jak teraz, ale do niedawna sądownictwo przynosiło DOCHODY.
A jak jest w Polsce z wymiarem niesprawiedliwości każdy wie.Nawet jeśli sprawa jest łatwa i prosta potrafi być rozpatrywana po 9 latach (wiem,byłam świadkiem). Jak jest skomplikowana to prędzej oskarżony umrze niż doczeka się wyjasnienia - jest winny czy też nie.
O sprawach gospodarczych,spadkowych, sądach rodzinnych można też napisać powieści.
A dlaczego najtrudniejsza - chyba nie muszę tłumaczyć.
A więc piszcie swoje notki, przedstawiajcie propozycje.Wszystkie notki będę umieszczać w nowym lubczasopiśmie "Damy radę!".
Kiedy już obmłócimy temat ze wszystkich stron postaram się podsumować dyskusje. A potem przejdziemy do następnego tematu - informatyzacji.
Mam nadzieję, że naprawdę damy radę!

PS Chyba nie muszę nikomu przypominać - tytuł to ulubione powiedzenie śp Stasiaka
 

Ufka
O mnie Ufka

Ufka we własnej osobie :) Skąd czytacie A tyle czyta teraz :) / " /> Złota myśl RRK PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka