Ufka Ufka
3291
BLOG

A ja idę na Marsz!

Ufka Ufka Polityka Obserwuj notkę 116

Pod tekstem Marcina http://niewierzepolitykom.salon24.pl/458331,dzien-nie-niepodleglosci trwa dalej dyskusja. Wszystkie argumenty już padły - za i przeciw. Ja pójdę 11 listopada na pewno - tyle pozwoliłam sobie odebrać, nie oddam Święta. Nie pozwolę też, aby zostało "tfurczo" przekształcone. Przecież za komuny też wiele świąt obchodzono, ale pod zmienionymi nazwami (Święto Zmarłych do dzisiaj niektórym bezmyślnie wylatuje z ust).
Teraz też - są środowiska, które chcą nam narzucić nowe wzorce, nowe święta. A my? My głosujemy po prostu nogami. Wiele uroczystości jest łatwiej obejrzeć w telewizji - więc nawet osoby chcące obejrzeć "swojego" Prezydenta zostają w domu. Jeszcze inne uważają, że to przesądy światło ćmiące - naród, ojczyzna (wszystko koniecznie z małej litery) - co to do cholery jest?? W XXI wieku? Więc nawet nie włączą telewizora, w każdym razie na pewno nie na tym kanale.
A ci dla których to jest ważne? Mogę napisać tylko o sobie. Zawsze dotrzymuję słowa. Kiedy opluwano bezkarnie  Lecha we wszystkich mediach, ustami wielu polityków cierpiałam podwójnie. Raz - bo to była osoba przeze mnie wybrana, dwa - bo w Jego Osobie opluwano najwyższy w państwie urząd. Powiedziałam sobie - ja nigdy tego nie zrobię. Mogę krytykować, opluwać nie będę. Dlatego pod ambasadą rosyjską 17 września byłam, z Gazetą Polską spod niej nie ruszyłam. Bo wiedziałam - pierwszy przystanek będzie pod Belwederem i będą okrzyki: Komorowski zdrajca Polski!
No więc tak - Prezydent może liczyć na jakieś elementarny szacunek - czyli skąpe oklaski, brak gwizdów (nie mówię o ekstremach) ale na tłumy osób niezwiązanych politycznie, zawodowo z Platformą liczyć nie może.
Czy może to się zmienić? Za prezydentury pana Komorowskiego będzie bardzo trudno. Każdy wie jak ciężko odkręcić złe posunięcia. I nie mówię tu tylko o samym Prezydencie, ale także o jego doradcach. A właściwie jednym, bo reszta nie rzuca się tak na uszy.
Więc gdybym miała coś radzić Prezydentowi to skorzystałabym z pierwszej okazji - na pewno wystarczy poczekać góra trzy dni - i odsunęłabym pana Nałęcza. I nie tak cicho przesunęła na inne stanowisko tylko przy okazji odwołania zacytowała te jego pożal się Boże bon moty i przeprosiła obrażanych. Ale przecież wiem, że nigdy się tak nie stanie - pan Nałęcz to taki kieszonkowy Palikot pana Komorowskiego i dlatego dopóki on jest ustami Prezydenta ja na pewno na żadne oficjalne uroczystości nie pójdę. A na alternatywne? Pójdę i będę namawiać innych. Bo im więcej na tych Marszach będzie takich jak ja tym - procentowo - będzie mniej ekstremy. I wiem z doświadczenia jak trudno wtedy pokazać się prowokatorom. Nawet jak któryś wykaże się odwagą to reszta go bardzo szybko uciszy.
A więc 11 listopada wszyscy na Marsz! Jedni w Warszawie, inni w swoim mieście. Flagi, biało-czerwone wstążeczki do klapy każdy ma. Ale warto zadbać o ciepłe, nieprzemakalne buty, szalik i kurtkę z kapturem.
Co prawda prognozy długoterminowe pomyślne - sucho, chłodno (8 stopni), zachmurzenie niewielkie. A jak się zmieni? No cóż - padać będzie jednakowo na wszystkich - i tych co pójdą z Prezydentem i na anarchistów i na nas. Ale im większy tłum tym cieplej - nie tylko w sercu. Więc do zobaczenia na Marszu!

PS Widzę, że niektóre osoby nie zrozumiały. Marsze się mnożą jak króliki na wiosnę, więc można faktycznie się pomylić. Ja idę na ten sam, który był w zeszłym roku - czyli na Marsz Niepodległości

Ufka
O mnie Ufka

Ufka we własnej osobie :) Skąd czytacie A tyle czyta teraz :) / " /> Złota myśl RRK PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka