Koński łeb w łóżku Tuska?

Wiele osób - żeby nie było, że prawicowe oszołomy - kojarzą unabombera z zapowiedzią Premiera o ograniczeniu uprawnień ABW. Tak można poczytać na portalu GW, bardzo sceptyczni są dziennikarze w TokFm. Zwykle o tej porze nie słucham, ale miałam jakieś prace w kuchni, więc włączyłam.
Ale ja myślę, że to coś więcej - tak jak w tytule. ABW, sorry nie potrafiłaby trafić do własnej szafki na broń, gdyby media nie zapaliły światła. Przykładów aż nadto. Nie twierdzę, że jest taka nieudolna - po prostu wiedzą kogo i za co ścigać.I znowu - aby ktoś mi nie zarzucił oszołomstwa - pierwszy z brzegu przykład:  napad na squat we Wrocławiu.
A tu? Facet , który kretynem być nie może - IQ przynajmniej 90, bo przecież był wykładowcą. Co oczywiście nie wyklucza działalności terrorystycznej, jednak chyba wyklucza jego skrajną nieudolność - dyskutowanie na forach, podawanie własnego adresu mejlowego itd itp
Od roku ABW o nim wiedziała, nie wiadomo odkąd podjęła "grę operacyjną" Czyżby to oni pomogli mu zgromadzić "cztery tony materiałów wybuchowych" - o ile faktycznie tyle jest? Bo starą Nokię to mogą sfotografować i u mnie, parę kabli i zasilacz też by się znalazł. No i nie trzeba daleko szukać - nawet na Salonie24 znalazłoby się kilka osób, które "wzywają do obalenia organów konstytucyjnych siłą" Nicków nie podam, każdy może sobie poszukać. Inna sprawa, że gry operacyjnej raczej by nie podjęli, to jak większość pisze obalający kolejne piwo przed monitorem.
Ale przecież paru frustratów by się znalazło. Jeden zabił śp Rosiaka a drugą osobę poważnie ranił. To drugie trudniejsze - bo jednak (podobno) co innego strzelać a co innego podrzynać gardło.
Więc tak się zastanawiam - ilu takich sfrustrowanych prowadzą służby? I czy zawsze tylko po to, aby mieć "coś pod ręką" na trudne czasy?
Na miejscu Premiera przyjrzałam się dokładnie całej akcji. A przede wszystkim pilnowałabym jak oka w głowie Brunona, aby nie targnął się na życie.Nie lubię Tuska, nigdy tego nie kryłam, ale jeszcze bardziej nie lubię, kiedy służby jawnie grożą Premierowi. A tak odczytuję ostatnie wydarzenia