Czekałam - bo nie chciałam pisać przed pogrzebem. Ale już jest po, Wilk odszedł na Wieczną Wachtę.
A ja nie mam zamiaru odpuścić hienie. Bo wygląda na to, że się przyczaiła licząc na to, że kilka wolnych dni, mało kto zagląda na Salon. Po hamletowskich wielogodzinnych rozterkach Polakoczerwoni skasował swoją bydlęcą notkę - bo teraz może faktycznie musiałby się wynieść? W końcu nie jakiś oszołom napisał na TT:
" Ten zespół blogerów już chyba tym wpisem zakończył żywot na S24 no chyba, że admin dalej będzie ich notki promował."
Mam wrażenie, że "dalej będzie promował" Bo ja zgłosiłam nadużycie, ale notka - fakt, inna - dalej wisiała na SG, pewnie w nagrodę.
Są czasami "projekty" nawet śmieszne. Taki był "geolog" - zaglądałam, aby zobaczyć jak wkręca ludzi i się śmiałam. W końcu napisałam, aby przejrzeli na oczy i geolog (Kantyk? nie pamiętam) się zmył.
Ale to co zrobił c...czerwony jest niedopuszczalne. Robić sobie kpiny ze śmierci Blogera to już po prostu szczyty.
Ja w każdym razie tą notką informuję Salonowiczów. On może robić na swoim blogu co chce, ale ja też.
Wszystkich komentujących u PolakoCzerwonego będę blokować z automatu.
A jeśli Admin doczytał do tego momentu to go informuję - może notkę ukryć, może wyrzucić w kosmos. Nie interesuje mnie to - bo taki Salon też mnie przestał interesować.