Jutro cztery lata i sześć miesięcy po Smoleńsku. Dzisiaj pan Nałęcz wspiął się na Himalaje hipokryzji. Pomnik Smoleński to przecież uczczenie 96 ofiar, pan Prezydent zawsze chciał uhonorować swojego poprzednika, należy znaleźć godne miejsce itp itd Tak, Prezydent znalazł godne miejsce - umieścił tablicę poświęconą pamięci "Tych, którzy w tych bolesnych chwilach..." na oficynie i niezmiennie mnie śmieszy skladanie pod nią wieńców i zapalanie zniczy bo ja i inni gromadzący się w tych chwilach pod Pałacem jeszcze żyjemy.
Tak, wiem, Rodziny napisały do Prezydenta list i on postanowil się spotkać z Rodzinami. Lepiej późno niż wcale, to oczywiste. I oczywiste było dla każdego, że Pomnik kiedyś powstanie. Dobrze byłoby, aby nie został umieszczony na peryferiach ani w drodze na lotnisko - był taki pomysł:(( Bo miejsce też powinno być zaakceptowane. I nie trujcie o skończonym projekcie architektonicznym Trasy Królewskiej. Bo jakoś to nie przeszkadzało kiedy Giełda chciała postawić swojego byka na "tyłach kościoła św. Aleksandra" - znacie tył okrągłego kościoła? Nie mowiąc o tym, że Giełda ma trochę własnego terenu i mogła tam sobie stawiać co chce.
Upadł też argument o "dzieleniu warszawiaków". Nie tylko warszawiaków ale i resztę kraju dzieli Tęcza na Placu Zbawiciela.Tak, wiem, to jest "czasowa instalacja" Czasowo będzie stała do końca XXI wieku i jeden dzień dłużej. O Tęczy pisałam, niech sobie stoi gdzie chce, np pod Pałacem Kultury. Tam gdzie jest trzeba ją odbudowywać za pieniądze podatników, trzeba ją pilnować, monitorować, chuchać i dmuchać. W kraju, gdzie oblewane są czerwoną farbą pomniki Inki czy malowane w swastyki pomniki żydowskie! No, ale zbliżają się wybory samorządowe, pan Prezydent się spotka, pani HGW obieca konsultacje z konserwatorem zabytków (któremu nie przeszkadzała budowa na placu Zamkowym) a po wyborach się zobaczy. Ale załóżmy, że wszystko potoczy się dobrze. No więc aktualne będzie pytanie z tytułu - po co to było? Aby nas skłócić? Czy sprawdzić pamięć? Uważacie - czasami słusznie - że mamy pamięć jętki jednodniówki. Ale naprawdę uważaliście, że o NICH zapomnimy?
Komentarze