Ufka Ufka
4172
BLOG

Dwie narracje

Ufka Ufka Polityka Obserwuj notkę 174

Wczoraj nie bardzo miałam siłę się cieszyć. Już wiele razy śledzilam wyniki na stronach PKW, zmieniały się przez noc znacznie w miarę jak naplywaly nowe protokoły. Teraz nie bardzo miało co napływać, bo większość komisji nie miała nawet możliwości wydrukowania. Spodziewałam się też wściekłego ataku na PIS i wyborcow, zaczął Nałęcz. Wyborcy "syci i zadowoleni" nie poszli do urn wg niego. Już się przyzwyczaiłam, że mam wykształcenie podstawowe, nawet się dostosowałam do oczekiwań i przeniosłcam z W-wy na wieś, ale ze zdumieniem dowiedzialam się, że nie dojadam. Kłóci się to co prawda z wizją powszechnej szczęśliwości (frekwencja) ale kto po Nałęczu spodziewa się logiki?

Ale wróćmy do wyborców PO. Ja pogodziłam się już, że część z nich (mówię o tych, którzy nie czerpią bezpośrednich profitów z koalicji PO-PSL) nie widzą związku między problemami osobistymi (bezrobocie, umowy śmieciowe, kolejki do lekarzy itp) a Władzą i kiedy przychodzi do wyborów idą i głosują na PO. Aby sprawa była jasna - nie chodzi mi o tych zostających w domu, nie chodzi o to, że mają przerzucić głos na PIS.

Ale jednak w tych wyborach coś się zmieniło.I jest szansa, że dalej będzie się zmieniać. Dlaczego?

Wyborca - nie interesujący się polityką tak jak my - ma pamięć jętki jednodniówki. O pewnych aferach nawet nie słyszał , bo kiedy? Co chwila coś innego, każdego dnia inny temat przykrywa poprzedni. To my oglądamy programy informacyjne, oni - tańce na wodzie i Maję w ogrodzie. To normalne, prawda?

Jednak pewna "narracja" trwa od lat więc się wbiła w mózgi wyborców. Tusk jest ojcem narodu, Polska przetrwała kryzys, którego nie było, ale jednak był, nasz PKB przewyższa PKB każdego kraju w galaktyce a kłopoty są przejściowe. Nawet 67 lat gładko przełknięto no bo przecież demografia, panie jest nieubłagana...

Ale po wyjeździe Tuska (mentalnie przecież wyjechał, prawda?) okazało się, że ten Cudowny Zatroskany Ojciec Narodu nie jest już do niczego potrzebny. Spokojnie jedną narrację można zastąpić drugą. Zamiast Ojca będziemy mieli Matkę. Jeszcze lepszą, bo ciepłą, kobiecą, pochylającą się nad wszystkimi - górnikami, dziećmi, emerytami, nauczycielami. No i to był zbyt szybki zwrot dla niektórych. Nie da się tak gwałtownie zmieniać narracji. Bo pani Premier nie jest nówką sztuką nieśmiganą. O jej ministrowaniu "zdrowotnym" większość już zapomniała, ale marszałkowanie jeszcze pamiętamy. Ups, nie pamiętamy. Nie mówię o tych upolitycznionych. Ale kto ogląda obrady Sejmu? Kto ma czas śledzić przed dziewiątą konferencje prasowe w parlamencie? A przecież pani Kopacz nie chodziła do mediów, nie wypowiadała się na żaden temat a teraz  nagle nie wychodzi z telewizji. Tak, wiem, musiała, kampania. Do tego zgrywa aż za ostrą - publicznie łaje następcę. Każdy z nas wie, że stanowisko marszałka Sejmu nie jest apolityczne i gdyby chciała to w jednej sekundzie mogłaby Sikorskiego odwołać. Ale jednak w ludziach kołacze się jakieś pojęcie o trójpodziale władzy, o Konstytucji.

Co będzie dalej? Nie wiem. Do następnych wyborów kilka miesięcy, może da się wtloczyć nową narację skutecznie. A może jednak wyborcy raz zajrzawszy za medialną kurtynę zechcą zaglądać częściej? I o zgrozo, rozliczać nie tylko opozycję, ale i władzę?

Ufka
O mnie Ufka

Ufka we własnej osobie :) Skąd czytacie A tyle czyta teraz :) / " /> Złota myśl RRK PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka