Zawsze tak uważałam i cieszę sie, że dotarło to do PISu. Lubicie ładnych, wysokich, wysportowanych, z rodziną i z prawem jazdy? No to wam dajemy! Nie zapominamy o tych, którzy interesują się zawartością, a nie opakowaniem. Macie doktora prawa, który mógł robić karierę prawniczą w Krakowie, ale uznał, że należy powiedzieć tak Lechowi Kaczyńskiemu. Który pozostał lojalny względem Jarosława po Smoleńsku. Który nie jęczy, że nic się nie da zrobić, ale mówi - damy radę! Początek bardzo obiecujący - trudno będzie zahaczyć o cokolwiek, więc wszyscy się czepiają tzw michałków. Tyle, że my przyzwyczajeni do cięższych ciosów, łaskotki wywołują tylko śmiech.
Do tego sprzyjające okoliczności przyrody. W obozie przeciwnika zamęt i podchody - kto, kogo. Drogiego Prezydenta poparło 30 prezydentow miast - dlaczego wśrod nich nie było Drogiej Hani?? To mieli być niezależni prezydenci? Przecież popierała ich Platforma O-BY-WA-TELSKA jak akcentował PBK. . Niektórzy porównują wystąpienia Komorowskiego do kazań prowincjonalnego proboszcza - sorry,nie mogę się z tym zgodzić.Moj proboszcz mówi zdecydowanie lepiej i jest lepiej wykształcony.
No ale tak wygląda początek. Widzę, że sztab idzie za ciosem i pokazuje nowe, dobre spoty. Do końca kampanii jednak daleko i błagam wszystkich - nie spieprzcie tego! Pan Duda już wie, że każde słowo można wykorzystać przeciw niemu, ale też nie można być mdłym i niedookreślonym. Na pewno ma swoje poglądy na wszystkie ważne sprawy - absolutnie nie może ich ukrywać jeśli zostanie przez kontrkandydata czy przez dziennikarza zapytany. Ale każdą rzecz można przedstawić na dwa sposoby jak z tym pytaniem znajomej ( bo prawdziwej przyjaciółce nie owijamy w bawełnę): jak mi w tym kapeluszu? Zamiast wypalić - coś ty sobie kupiła można chyba powiedzieć - w tym czerwonym lepiej ci do twarzy.
Myślę, że i kandydat i sztab tych rad nie potrzebują. Ale są jeszcze "drodzy koledzy z partii". Nie mówię oczywiście o wszystkich ale jednak kilku by się znalazło.Jedni zazdroszczą, inni nie potrafią utrzymać ozora za zębami, jeszcze inni uważają, że to ich ostatnie podrygi więc mogą iść na całość. Niech zrozumieją, że ten czas kampanii to gra zespołowa, nawet najlepszy strzelec nic nie może, jeśli ktoś mu nie poda piłki. Zwycięstwo Andrzeja Dudy przełoży się na wynik jesiennych wyborów. Jest szansa, że dostaną się i ci z czwartego, piątego miejsca. A jeśli dotąd pracowali na rzecz wyborców to i z dziesiątego.
I jeszcze ostatnia rzecz. Mnóstwo osób usiłuje już wbić klin między Prezesa i Kandydata. Twierdzą, że jeśli dostanie wynik lepszy niż Kaczyński w 2010 to Prezes go zniszczy. Czyżby? Ja pamiętam wynik, jesli będzie lepszy to Andrzej Duda zostanie prezydentem. A Jarosław premierem na jesieni. Doskonałe połączenie - młodość i doświadczenie.
