Mam wrażenie że ponieważ nikt się z Polską nie liczy więc nie liczą się także terroryści. Ale już zielone ludziki przyglądają się uważnie i jak już poradzą sobie z Ukrainą to zrobią nam jesień średniowiecza. A może nawet przyślą w tzw międzyczasie jakiś młodych na ćwiczenia - będzie dużo fajerwerków a robota dla przedszolaków.
O czym piszę? O tych wszystkich RBN, BBN, centrach kryzysowych, ćwiczeniach antyterrorystów itp itd. Kosztuje nas to wiele pieniędzy wyrzuconych zupełnie w błoto. No to już wolałabym, aby tego w ogóle nie było, a zaoszczędzone pieniądze należałoby przeznaczyć na telefon 113 i zdać się na donosy przypadkowych przechodniów (sowicie wynagradzane jeśli ważne).
No bo co jest w naszej stolicy obiektem strategicznym? Dwie rzeczy monitorowane i strzeżone jak źrenica oka. Czyli Tęcza i grób Jaruzela. Reszta nieważna. Narażę się strażakom,którzy owszem, z poświęceniem gasili most Łazienkowski ale o żadnej prewencji nie myśleli. A w końcu już raz się palił, jak pomosty były drewniane tak były (bo już nie są, spalone), budowa ze wszystkimi szykanami czyli pewnie tablicą, kierownikiem, dziennikiem budowy i cieciem emerytem płatnym 5zł/h. Do tego bezdomni wypalający kable - to chyba IV świat? Most ubezpieczony za grosze bo i po co? Ktoś go ukradnie? Monitoringu żadnego - a przecież może się na nim zdarzyć wszystko, nie tylko pożar - ale np poważny wypadek, zabójstwo.
W TVN24 blondynka przekonuje, że warszawiacy doskonale sobie radzą bez mostu. No to może go nie odbudowywać, sorry, budować od nowa, bo chyba to ten przypadek. Jestem na wsi, więc akurat nie muszę chlipać, ale gdybym była w mieście to zapłakałabym się na śmierć - bo mój ulubiony bazar na Wiatracznej dostępny jedynie przez ten most. Wycieczek przez Poniatoszczaka sobie nie wyobrażam.
Mam kilka pomysłów co jeszcze można by zrobić w Warszawie (lub okolicy - tam jeszcze łatwiej) no, ale nie będę nikomu podpowiadać. Terroryści i tak sobie poradzą ale może jakiś gimnazjalista skorzysta? W końcu młodzież mamy zdolną do wszystkiego (patrz 15 latka zwabiającego patrol do mieszkania i masakrującego policjantkę siekierą).
No więc droga straży miejska, pożarna i wojsko oraz wszystkie sztaby od tego i owego - weźcie wy się naprawdę do roboty - czas błogiego powojennego spokoju minął bezpowrotnie!
PS Zapomniałam o ważnej sprawie - łączność MONu tez poszła się palić...Ciekawa jestem czy jej światłowody położono legalnie?To naprawdę nie jest śmieszne
