Tak jak wiele osób oglądałam uroczystość w Wilanowie. Piękne przemówienie sędziego Hermelińskiego, Pierwsza Para, wnętrza....Ale najbardziej mnie poruszyły te tlumy stojące pod pałacem wilanowskim. Już po kampanii, ale wyborcy AD przyszli cieszyć się jego zwycięstwem. I tak będzie na innych uroczystościach. To nie będzie samotny prezydent otoczony wianuszkiem borowców i politykami w czasie wątłego marszu 11 listopada. Bo wyborcy PISu są ze swoimi na dobre i na złe - a teraz cieszą się, że znowu na dobre. Możecie nazywac nas sektą, wyznawcami - nie rusza mnie to. Bo to ta wlaśnie postawa zwyciężyła w tych wyborach. Politycy PO dalej niczego nie rozumieją (albo udają że nie rozumieją) Szejfeld pisze (sorry ale to cytat) o "wynajętych skurwysynach " krytykujących w sieci PBK. Bo politykom Platformy, wielu dziennikarzom nie może przyjść do glowy, że ludzie mogą coś robić bezinteresownie. Tak jak matka jednego z wyborców Dudy, ktora przepisała ręcznie 1000(!) ulotek i rozdała ludziom poruszając się przy pomocy chodzika. AD także, mimo zakończenia kampanii śledzi wpisy i za ten czyn podziękował. Tak jak ci, którzy na płotach swoich domow, na balkonach wieszali banery Andrzeja Dudy.
A wyborcy PBK? Nawet urzędnikom zatrudnionym dzięki ośmioletnim rządom PO nie chciało się przychodzić na spotkania z Prezydentem. Uznali, że wystarczy wrzucić głos do urny - jak się okazało tych głosów nie wystarczyło, bo zawsze rzecz się rozbija o tę garstkę niezdecydowanych. I sądząc po frekwencji w II turze oni nie zostali w domu tylko poszli do wyborów zagłosować na Andrzeja Dudę.
Aaaa! Mam jeszcze złą wiadomość dla mediów i polityków. To już nie są czasy z kadencji Lecha Kaczyńskiego! Udalo się Kukizowi, udało AD porozumiewać z wyborcami ponad głowami mediów (ciekawostka taka - na 6 godzin pokazywania w kampanii PBK, 22 minuty AD) a teraz my odpowiemy w internecie na każdy atak na Prezydenta. Bo wielu tak jak i ja mają wyrzuty sumienia że za słabo broniliśmy śp Lecha przed pomyjami. Drugi raz tego błędu nie popełnimy.
