Wczoraj 31.08 a dzisiaj 1.09 - Najlepszy dzień na tę notkę.
Miłość do Ojczyzny! Nie bez powodu porównujemy do miłości do Matki. Bo Matki nikt nie wybiera ale nikt nie szanuje człowieka, który wstydzi się lub wyrzeka się swojej Matki.
Nie musimy dzisiaj na szczęście zasłaniać Jej własną piersią przed śmiercią. Chce od nas tak niewiele - pamięci o Jej Bliskich, zamiast kwiatka - wywieszenia czasami flagi za którą inni ginęli, nie mówienia co chwilę - jesteś stara, niemodnie ubrana, wszystko co mam zawdzięczam sobie bo Ty mi nic nie dałaś.
Tak - czasami musimy wyjechać z rodzinnego domu ale tu znowu mamy dwie możliwości. Albo tęsknić, przy każdej okazji wracać choćby na chwilę, słać karteczki z całusami, prosć o pochowek w rodzinnej ziemi.
Albo udawać że nas z tą "obciachową wieśniarą" nic nie łączy - bo my urodziliśmy się niewiadomogdzie ale wiadomo że w Europie. Jak wpadniemy czasami na chwilę to popatrzymy na mieszkańców rodzinnego domu jak na buszmenów i będziemy zdziwieni że nie podziwiają naszego najnowszego samochodu. Bo nie zauważyliśmy że na podwórku stoi podobny albo lepszy.
Nie chcę do notki wplatać jakiś politycznych akcentów. To tak trudno mówić o miłości. Czasami nawet ten krytykujący robi to po prostu z miłości - bo chciałby aby jego Matka była tak piękna jak inne. Może trzeba mu podpowiedzieć aby po prostu zarobił na jakąś nową sukienkę dla Niej? Dał na fryzjera i kosmetyczkę?
A ten którego na nic nie stać zawsze może zebrać trochę kwiatów na łące i szepnąć "Kocham Cię" - też się ucieszy.