Zawsze i z różnych powodów podziwiałam Ciemnogród. Dlatego czas się przyznać- ja też do niego należę, upewniam się o tym każdego dnia. Dlatego nie przejmuję się, że nie podążam za modą bo on też nigdy nie podążał.
Ciemnogród po II wojnie światowej jeśli nie ukrywał się po lasach i nie siedział w więzieniach, to przynajmniej nie okazywał entuzjazmu dla nowych władz i pomagał jak mógł rodzinom represjonowanych. Nie wiem jak to robili rodzice, bo w czasach stalinowskich niewiele się mówiło, ale jedno pamiętam - i ja i koledzy rozumieli bez słów, że ludzie siedzą w więzieniach niesłusznie i nikt w szkole ani na podwórku nie wyśmiewał ich dzieci.
W tym czasie Jasnogród pisał listy potępiające Biskupów i wiersze wychwalające Stalina. W zamian dostał domy pracy twórczej czy mieszkanie w dużym mieście, a także możliwość publikacji. Oczywiście byli też tacy, którzy kleili torebki papierowe aby móc wyżyć a wiersze pisali do szuflady nie wierząc że uda się kiedykolwiek wydać No ale to był typowy ciemnogrodzianin zamilczany nawet po śmierci.
Ciemnogród wiedział że dzieci - nawet dobrze wykształcone nie sięgną nigdy po wysokie urzędy, bo nawet stanowisko szefa produkcji czy głównego księgowego było zastrzeżone dla partyjnych Jasnogrodzian. A ci sprzedawali się SB za obietnicę paszportu czy przymknięcie oka na jazdę po pijaku i donosili na kolegów. Teraz wmawiają że "wszyscy byli umoczeni" - no nie wszyscy, Ciemnogród nie był.
Raz tylko drogi Ciemnogrodu i Jasnogrodu stały się wspólne i dlatego wszyscy wspominamy z nostalgią ten czas. To rok 1980 i lata stanu wojennego. Mój Przewodniczący "Solidarności" siedział - co prawda tylko w początkowej fazie w Białołęce z prof Geremkiem. Aktorzy zachowali się jak trzeba czyli nie występowali w teatrze tylko w kościołach. Ciemnogród zbierał składki i kupował odbite na powielaczach gazetki Jasnogrodzian.
No ale to było i nie wróci więcej... Po 89 okazało się że Ciemnogród walczył o Balcerowicza i "wolny" rynek. Jasnogród zmieniał znaczenie słów, a Ciemnogród dalej mówił - złodzieje alkoholicy . A Jasnogród - "pierwszy milion trzeba ukraść", " pomroczność jasna", " choroba lewej goleni".
Teraz jest po prostu ciąg dalszy. Ciemnogród ma pamięć słonia i nie rozumie jak coś co kiedyś się potępiało czyli zabijanie słabych i chorych czy selekcję dzieci na aryjskie i nie aryjskie teraz powraca. Dziecko 6 miesięczne to wg Jasnogrodzian zarodek?? Przecież nawet w prawie jest traktowane inaczej czyli wyższe kary za spowodowanie śmierci jeśli "może przeżyć poza organizmem matki" . A tyle miesięcy mają dzieci z zespołem Downa kiedy je zabijają.
O słowach Bakuły ( bękarty? pisarka nie zna znaczenia słów) nie ma co pisać. Mnie przeraziło zdjęcie położnych z Poznania sfotografowanych w czarnych strojach z kartkami "Czarny protest". W kraju gdzie Irena Sendlerowa uratowała 2500 żydowskich dzieci! A przecież mogła "pomóc" ich Matkom aby nigdy się nie urodziły.
No więc Ciemnogród może tylko wziąć różaniec w dłoń i się modlić.
Nie tylko modlitwą różańcową, ale też słowami Koronki do Miłosierdzia Bożego:
Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i całego świata.
